Uwielbiam Święta Bożego Narodzenia a to dlatego, że jest rodzinnie, jest dużo przygotowań a ja bardzo lubię gotować i oczywiście są cudowne zapachy, które kojarzą się tylko i wyłącznie z tymi świętami. Dzisiaj moja "babcina" propozycja Piernika z powidłami śliwkowymi. U mnie z pieczeniem jest różnie, są ciasta, które mi wychodzą bardzo dobrze a za niektóre nie zabieram się wcale. Te piernik wychodzi mi co roku i wszyscy bardzo na niego czekają w te Święta.
Zakupy:
- 1/4 litra miodu
- 1 cała przyprawa do piernika
- 3 łyżki wody
- 4 dkg tłuszczu (margaryna)
- 5 żółtek
- 20 dkg cukru
- 50 dkg mąki
- 5 białek (piana)
- 1 dkg sody oczyszczonej
- 3 łyżki przegotowanej zimnej wody
- 15 dkg bakalii ( rodzynki, orzechy)
- powidła śliwkowe ( w zależności od pojemności słoika ja dałam 400 g )
- dwie polewy czekoladowe gotowe ( 5 min się je moczy w gorącej wodzie i są gotowe do użycia)
- tłuszcz do wysmarowania blachy
Przygotowanie:
Miód z przyprawą trzeba w rondelku wymieszać i dodać 3 łyżki wody i zarumienić na wolnym ogniu i potem przestudzić.
Wypłukać rodzynki - ja je później zalewam gorącą wodą i się chwilkę moczą - pokroić orzechy - ja je rozdrabniam w robocie kuchennym.
Teraz zabieram się za przygotowanie foremki ( ja piekę w keksówce ) i nacieram ja tłuszczem i bułką tartą.
Ucieram teraz tłuszcz z żółtkami i cukrem.
W drugiej większej misce ubijam białka z odrobiną soli.
Pianę łączę z żółtkami i cukrem, dodaję mąkę i mieszam. Wyrabiam potem ręką przez jakieś 20 minut.
Sodę rozpuszczam z 3 łyżkami zimnej przegotowanej wody i dodaję do ciasta sodę, bakalie i ostudzony miód z przyprawą i wszystko dokładnie mieszam.
Wkładam ciasto do wysmarowanej keksówki i wkładam do nagrzanego wcześniej piekarnika.
Pieczemy na środkowej półce, grzanie góra- dół bez termoobiegu w temp. 170 stopni jakieś 60-80 minut. Ja sprawdzam go tak jak biszkopta wykałaczką i jeśli ciasto się nie chwyta do wykałaczki to znaczy ze piernik w środku jest suchy i i upieczony.
Upieczony piernik odkrawam nożem od formy i wyciągam ostrożnie i zostawiam do ostudzenia.
Wystudzony piernik przekrawam wzdłuż dwa razy i przekładam powidłami śliwkowymi.
Na górę wylewam czasami polewę czekoladową - jeśli się zdarzy, że się od góry troszkę bardziej przypiecze to można górę ściąć i uratować polewą.
Koszt:
1/4 litra miodu - 14,99 zł/litr tutaj trzeba 1/4 litra - 3,75 zł
1 cała przyprawa do piernika - 1,19 zł
3 łyżki wody
4 dkg tłuszczu (margaryna) - 1,19 zł za całą potrzeba 4 dkg czyli 0,19 zł
5 żółtek - 1,30 zł za 5 szt.
20 dkg cukru - 0,43 zł
50 dkg mąki - 0,65 zł
5 białek (piana) - policzyłam wyżej za całe 5 jajek
1 dkg sody oczyszczonej - 0,12 zł
3 łyżki przegotowanej zimnej wody
15 dkg bakalii ( rodzynki, orzechy) - rodzynki 2,99 zł opakowanie, orzechy miałam swoje
Powidła śliwkowe ( w zależności od pojemności słoika ja dałam 400 g ) - 3,99 zł
2 polewy czekoladowe gotowe - 2,19 zł/szt.(5 min się je moczy w gorącej wodzie i są gotowe do użycia)
tłuszcz do wysmarowania blachy
Całkowity koszt to 18,99 zł
Pachnących wypieków Wam życzę !!!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz